Obudziłam się wcześnie - o 8.00 (zawsze w weekendy śpię do 11.00 xD). I tak nagle naszła mnie ochota, aby pójść całą rodziną na Starówkę (mieszkam w Warszawie). Jesteśmy wszystkim znani z wielkich grzebuł i ludzi nie zbyt zorganizowanych. Mieliśmy wyjść o 10.00, a wyszliśmy o 13.00. No cóż...
Godzinkę spacerowaliśmy po Starówce, a później naszła nas ochota na lody. Więc jednej z budek kupiliśmy sobie wielki włoskie lody. Pycha :P
Trochę się rozpuścił :P |
Później poszliśmy na mszę świętą do kościoła Św. Anny.
Gdy wyszliśmy z kościoła zgłodnieliśmy i poszliśmy do "Murzynka". Mama przypomniała sobie stare dobre czasy i zamówiła bułkę z pieczarkami, którą jadła w tym miejscu jeszcze jak była dzieckiem. Ja zamówiłam pyszną zapiekankę z szynką :)
Później powędrowaliśmy na podzamcze. Rodzice usiedli przy fontannach, a my (ja i moje siostry) pobiegłyśmy na górkę i wchodziłyśmy na nią a później zbiegałyśmy i tak w kółko.
Około 20.00 wróciliśmy zmęczeni do domu. A tu u dołu wstawiłam kilka fotek które udało mi się zrobić :P
Na podzamc |
Bańki |
A jak wy spędziliście majówkę 2015????
Antosia <3